Ostatnio w podwarszawskim Konstancinie widuje się Stefano Terrazzino, który wcielił się w rolę budowlańca, dźwiga wałki i pędzle. Gruchnęła więc plotka, że Stefano buduje dom w pobliżu Kingi Rusin, ale sam tancerz tak to wyjaśnia:
Kingę bardzo lubię, to wspaniała dziewczyna. Ale domu w Konstancinie na razie nie mam w planach. Pracuję przy budowie salonu piękności i szkoły tańca, której współwłaścicielem jest mój przyjaciel, angielski nauczyciel tańca James Collin.
Szkoła o nazwie Dance Zone rusza dopiero w sierpniu. Stefano mówi: Na razie jest gotowa jedna sala. Ale już można dawać w niej lekcje tańca i ja chętnie z tej możliwości skorzystałem. Jeśli zrobię sobie przerwę i wyjdę z wprawy, to rzeczywiście zostanie mi już tylko praca na budowie.
Wiemy więc już, że ma się gdzie podziać po kłótni z Ewą Szabatin i zakończeniu pracy w jej szkole tańca (zobacz: Szabatin pokłóciła się ze Stefano!)