W sobotę wieczorem na świat przyszło pierwsze dziecko Beyonce i Jaya-Z, mała Blue Ivy Carter. Jak już pisaliśmy, rodzice zapłacili 1,4 miliona dolarów szpitalowi Lenox Hill w Nowym Jorku, by ten zamknął jedno z pięter, na którym miała się urodzić dziewczynka. Pracowników placówki poproszono również o zaklejenie wszystkich kamer przemysłowych, by do sieci nie przedostały się pierwsze zdjęcia dziecka oraz gwiazd, które odwiedzają je w szpitalu.
Na tym jednak nie koniec ostrożności. Wszyscy pracownicy szpitala, po rozpoczęciu dyżuru musieli oddać swoje telefony komórkowe... Po szpitalu krążą ochroniarze piosenkarki.
Najbardziej zniesmaczeni są inni rodzice, którym zabroniono wejścia na szóste piętro szpitala. Oprócz Beyonce i jej córeczki, przebywają tam również inne noworodki. Ich rodzice nie mogą ich nawet zobaczyć.
Przepraszam za język, ale Beyonce, Jay-Z i cały szpital mogą się pier***ić – napisał jeden członek rodziny nowej mamy na swojej ścianie na Facebooku. Moja kuzynka urodziła bliźniaczki sześć tygodni przed terminem. Przebywają na oddziale, gdzie zajmują się nimi lekarze, by mogły jak najszybciej wrócić do domu. Matka i ojciec nie mogą nawet ich zobaczyć, bo Beyonce i Jay-Z z błogosławieństwem szpitala zamknęli całe skrzydło.
Ich ochroniarze zatrzymali mnie trzykrotnie i nie pozwolili wejść na oddział – mówi w rozmowie z Daily News Neil Coulon, którego żona również rodziła w szpitalu. Nie mogą traktować szpitala, jakby był ich własnością. Oczekuję przeprosin.
Myślicie, że się ich doczeka?