Za czasów związku z Kają Śródką Borys Szyc chętnie pokazywał się publicznie z biało-beżowym kundelkiem imieniem Gremlin. Wiadomo,że nic skuteczniej nie ociepla wizerunku jak psy i małe dzieci. Jednak jak donosi Super Express, po rozstaniu z dziewczyną aktor odciął się nie tylko od niej, ale także od pieska. Bez żadnych względów dla ludzkich i psich uczuć, porzucił ich oboje.
Psom, słynącym ze swojego oddania, takie postępowanie musi wydawać się niezrozumiałe. Biedny zwierzak nie jest w stanie pojąć, czym zawinił, że z dnia na dzień został porzucony przez pana, który opiekował się nim przez dwa lata.
Na szczęście Kaja stara się mu wynagrodzić stres i cierpienie.
Wraz z synem Gremlinem składamy wszystkim znajomym najsłodsze życzenia świąteczne - napisała niedawno na Facebooku. Wstawiła również stosowne zdjęcie: