W najnowszym numerze Party Joanna Horodyńska i Karolina Malinowska wypowiadają się ostro na temat dwóch największych zeszłorocznych wpadek gwiazd. Obie kreacje już pokazywaliśmy i są rzeczywiście wyjątkowo nieudane.
Ostro skrytykowały cielistą, obszytą prześwitującym materiałem sukienkę Moniki Olejnik, którą dziennikarka miała na sobie z okazji jubileuszu w Teatrze 6. Piętro. Równie mocno oberwało się Małgorzacie Kożuchowskiej za błyszczący komplet, który założyła na pokaz kolekcji Dawida Wolińskiego.
Sukienka zrobiła z biustu Moniki dwa naleśniki, okropieństwo. Ani to ładne, ani modne, ani seksowne. Totalna modowa wpadka i nic tu nie poradzimy. Jedno jest pewne, naleśniki będę przez jakiś czas omijać z daleka - pisze Malinowska o temat piersi Olejnik, a następnie przechodzi do krytyki kreacji Kożuchowskiej:
Zamysł świetny, wykonanie gorsze. Cekinowa piżama jest piękna, ale nie na salonach.
Marynarka usiadła na ramionach i biuście. Spodnie fatygują krok – dodaje Horodyńska. A już połączenie całości z tymi botkami i złote kolczyki... Mówię stanowcze "nie"!
Piersi Olejnik rzeczywiście miały prawo nie przypaść im do gustu. Ale czy dziennikarka nie obrazi się za te "naleśniki"?