Styczeń 2012 rozpoczął się mocnym uderzeniem, czyli wyznaniem Mai, znanej wcześniej jako Agnieszka Frytka Frykowskiej, która w dość tajemniczym filmiku wyznała, że "znalazła Jezusa Chrystusa". W niespodziewane nawrócenie gwiazdy, która rozpoczęła swoją karierę medialną w jacuzzi, nie wierzy najmocniej wierzący polski celebryta - Szymon Hołownia.
W artykule zatytułowanym Nawrócenie Frytki, czego zazdroszczę religijnym świrom, który ukazał się w najnowszym Newsweeku prowadzący Mam talent ocenia ją ostro. Ocenia też, że kościół Frytki, w którym wierni kręcą takie filmiki, jest "ultraradykalny", a wiara, że celebrytka naprawdę się teraz zmieni jest "naiwna":
Kiedy obejrzałem dostępny w internecie film, w którym dama znana jako Frytka wyznała, że przyjęła do serca Jezusa i odtąd chce żyć zupełnie inaczej, dobre kilka minut zastanawiałem się, którą z dróg myślenia obrać. Pierwszą znaczyła naiwna radość. Uśmiech w duszy szybko zastępuje jednak chłodna podejrzliwość. To pewnie kolejna PR-owska gra stęsknionej fleszy gwiazdki. Nawet jeśli nie - przecież nie można być tak naiwnym, by wierzyć, że silne przeżycie wzbudzone w ultraradykalnym protestanckim Kościele będzie skutkowało trwałą zmianą życia.
Hołownia porównuje wystąpienie Frykowskiej do fenomenu Justina Biebera, którego matka ostentacyjnie obnosi się ze swoim nawróceniem. Przypomnijmy, że piosenkarz wytatuował sobie nawet ostatnio Jezusa na łydce.
Tak się składa, że historia pani Frytki nałożyła mi się na lekturę książki –"Belieber! Sława, wiara i serce Justina Biebera" pióra Cathleen Falsani - pisze Szymona. To frapująca próba dowiedzenia, że koszmarnie ostrzyżone bożyszcze nastolatek jest chrześcijańskim wojownikiem, który może podbić świat dla Jezusa. (Falsani) nie ukrywa zachwytu jego matką, która zanim powiła gwiazdora (mając 18 lat), wiodła niezbyt moralne życie, a dziś - po nagłym nawróceniu - nie rusza się bez Pisma Świętego i staje na głowie, by Justin otoczony był ludźmi, którzy podzielają jego wartości.
Co myślicie o takim obnoszeniu się religijnością? Przy okazji warto zauważyć, że sam Hołownia też bywa odrobinę monotematyczny - właściwie co tydzień tłumaczy w felietonie czytelnikom Newsweeka, dlaczego wierzy w katolickiego Boga.
Co ciekawe, film z wyznaniem wiary Frytki został usunięty z sieci. Jak myślicie, dlaczego? Ze wstydu? A może było przeznaczone tylko dla wtajemniczonych?
Tutaj możecie przeczytać pełny zapis tego, co w nim mówiła: Frytka: "ZNALAZŁAM JEZUSA CHRYSTUSA" (ZOBACZ!)