Podczas gdy cała ekipa Szpilek na Giewoncie odetchnęła z ulgą po pozbyciu się humorzastej Magdaleny Schejbal, szefowa Polsatu nadal nie może pogodzić się z jej odejściem. W kilku niedawno udzielonych wywiadach wyraźnie daje aktorce zielone światło na wypadek gdyby zdecydowała się wrócić.
Najwyraźniej ma do niej słabość. Pracownicy Polsatu dziwią się, że Nina Terentiew potrafiła okazać tyle serca osobie, która, jakby nie patrzeć, dwukrotnie ją zawiodła. Raz ukrywając ciążę, a drugi raz dając do zrozumienia, że wkrótce po porodzie wróci na plan.
Wiele osób mówiło, że to oświadczenie i decyzja o odejściu raz na zawsze zamkną Magdzie drzwi do innych produkcji Polsatu - potwierdza w rozmowie z Super Expressem jeden z pracowników. Wszyscy byli przekonani, że Magda trafi na czarną listę Niny Terentiew i lepiej, żeby się nie pokazywała w stacji**.**
Ku zaskoczeniu wszystkich Terentiew nie tylko jej wybaczyła ale także zapewniła, że zawsze może wrócić.
Jest dorosłą dziewczynką i robi to co chce. Jest fantastyczna aktorką, stworzyła cudowna postać - powiedziała niedawno. W pewnym momencie życie rodzinne oddaliło ją od serialu, potem miałam wrażenie, że ją to znudziło. To jej decyzja, zawsze może wrócić. W tym serialu jest kupa aktorów, kupa siły, musimy dźwignąć ten temat bez Magdy. Jej postać w serialu wyjechała do USA, ale zawsze może wrócić**.**
Cóż, pozostali aktorzy chyba nie będą zachwyceni tym, że szefowa dostrzega w ekipie jedną tylko aktorkę - Schejbal, a pozostałych nazywa "kupą".