Kendra Wilkinson do "wielkiego świata" dostała się przez łóżko bardzo starego playboya, Hugh Hefnera. Najgłupsza z jego króliczków wdała się w romans z zawodnikiem futbolu amerykańskiego, Hankiem Baskettem, i krótko potem zaszła z nim w ciążę. Wściekły Hefner robił dobrą minę do złej gry, zorganizował jej nawet wesele w swojej posiadłości, ale szybko wymienił też cały skład prostytutek - na młodsze i bardziej od niego zależne.
Teraz Kendra jest już "samodzielną" celebrytką - ma własny reality show i często gości na łamach tabloidów. Popularność udaje się jej utrzymać głównie za sprawą prezentowania „fanom” intymnych szczegółów ze swojego życia. Takich, które niekoniecznie chcielibyście znać. Ostatnio bowiem 26-latka "pochwaliła się" na Twitterze, że pies... puścił jej bąka prosto w twarz.
Wreszcie... czas na drzemkę! - napisała Kendra. Ale kiedy już tak leżałam, pies puścił mi bąka prosto w twarz! Znowu. Dobrej nocy wszystkim!
Cóż, jacy celebryci, takie problemy...