Debiut reżyserski Angeliny Jolie powstawał w atmosferze małego skandalu, a także wielkich oczekiwań. Aktorka wzięła bowiem na warsztat bardzo trudną historię, opowiadającą o świeżych jeszcze wydarzeniach z wojny w byłej Jugosławii. Akcja skupia się na wątku zgwałconej przez żołnierza dziewczyny, która zakochuje się w swoim oprawcy. Ofiary wojennych gwałtów były oburzone postępowaniem Jolie i chciały nawet zablokować prace nad filmem.
Ostatecznie jednak The Land of Blood and Honey powstał i właśnie wchodzi do kin. Angelina ciężko pracuje nad jego promocją licząc, że uda się jej zgarnąć nie tylko Złote Globy, ale również i Oscara. Dramatyczne wywiady na pewno w tym pomogą. Tuż przed rozpoczęciem zdjęć gwiazda miała poważny kryzys.
Byłam kompletnie zniechęcona i przeszłam załamanie nerwowe - opowiada Jolie w rozmowie z US Weekly. Brad znalazł mnie roztrzęsioną i zalaną łzami. Czułam wielką odpowiedzialność i swoją słabość. "Kim ty jesteś, żeby zabierać się za takie rzeczy?", myślałam wtedy. Ale po prostu chciałam opowiedzieć tę trudną historię.
Na całe szczęście dla kinematografii, jednak się tego podjęła. Jak sądzicie, czy Akademia doceni wysiłki Angie?