W książce Polska naszych marzeń Jarosław Kaczyński nakreślił portret męża swojej bratanicy jako człowieka dość porywczego i skłonnego do walki w obronie żony. Przypomnijmy: "Stara się być wtedy bardzo rycerski, zwykle chwyta jakiś przedmiot i chce jej bronić"
Nie wiadomo dokadnie, co zaszło na nadmorskim bulwarze w Gdyni Orłowie. Fotoreporter twierdzi, że został przez Dubienieckiego napadnięty, pobity i... skopany.
To się wydarzyło niespodziewanie. Nagle usłyszałem kogoś obrzucającego mnie wulgaryzmami. Nie zdążyłem się nawet zasłonić, kiedy posypały się na mnie ciosy i kopnięcia. Po chwili zostałem przewrócony na ziemię - relacjonuje w rozmowie z Super Expressem pobity fotoreporter. Zostałem napadnięty całkowicie bez powodu! Nie miałem nawet wyjętego aparatu.
Rozumiemy, że można nie lubić fotografów, ale prawnik z takimi ambicjami nie powinien chyba kopać ludzi na ulicy. Świadkami zajścia była podobno Marta Kaczyńska oraz jej dwie córeczki, które przyglądały się tej scenie.
To są moje prywatne sprawy - oświadczył w swoim stylu Marcin dzwoniącemu do niego dziennikarzowi.
Nie wiadomo jeszcze, czy policja podziela jego zdanie w tej kwestii.