Natalia i Piotr Kukulscy wspólnie opiekowali się ojcem pod koniec jego życia. Po śmierci Jarosława Kukulskiego w zgodzie zrealizowali postanowienia testamentu, dzieląc między siebie odziedziczony majątek tak, jak to zaplanował w testamencie. Wkrótce po tym jednak ich drogi się rozeszły.
Piotr i Natalia urodzili się wprawdzie tego samego dnia - 2 marca, ale dzieli ich 13 lat. Choćby z tego powodu ich relacje nigdy nie były zbyt bliskie. Jak twierdzą znajomi zmarłego Kukulskiego, dzieci kompozytora bardzo się od siebie różnią. Natalia wychowująca wraz z mężem dwójkę dzieci, jest rozsądna i odpowiedzialna. Piotr ciągle szuka pomysłu na siebie. Po śmierci ojca zainteresował się muzyką. Chce wykorzystać jego znajomości w branży i nagrać własny album.
Natalia podchodzi do tego pomysłu raczej sceptycznie. Jak donosi Imperium TV, nie wpadło jej nawet do głowy, by zaprosić brata do współpracy przy organizacji koncertu poświęconego pamięci ojca... Ma on odbyć się podczas tegorocznego festiwalu w Opolu. Natalia właśnie dobiera repertuar. Chce, by podczas koncertu wykonano wspólne utwory jej rodziców. To rzeczywiście trochę niezręczna sytuacja dla Piotra, pochodzącego z drugiego związku Kukulskiego z piosenkarką Moniką Borys. Natalia bowiem nie przewiduje umieszczenia na liście wspólnych utworów ojca i jego drugiej żony, z którą miała skomplikowane relacje.
Natalia uważa, że przede wszystkim jej należą się prawa do spuścizny po ojcu - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem jej znajomy. Co czuje jej brat, ma dla niej drugorzędne znaczenie.
Czuje się z tym na pewno świetnie... Wyobrażacie sobie?