Weronika Rosati sumiennie pracuje na swój sukces (czy też pozory sukcesu) za oceanem. Dobrze wie, że nie jest łatwo - wielu jej kolegów i koleżanek miało zrobić "karierę w Stanach", a skończyło się w najlepszym wypadku na wycięciu ich w postprodukcji. Jak na razie Weronika radzi sobie całkiem nieźle: gra jedną z trzecioplanowych postaci w nowym serialu HBO pt. Luck, gdzie pojawia się sam Dustin Hoffman.
Jedynym chyba polskim akcentem podczas niedzielnego rozdania Złotych Globów była właśnie Weronika, która na afterparty po gali zaprezentowała się w balowej sukni z materiału z nadrukowanym wizerunkiem Marilyn Monroe. To na pewno dobry sposób na zwrócenie uwagi zagranicznych komentatorów i zaistnienie w tamtejszych mediach. Oczywiście profesjonalnie pozowała do zdjęć, co bez wątpienia opanowała do perfekcji na rodzimych bankietach.
Jak sądzicie, ma szansę zaostać tam kimś więcej niż Iza Miko? Relacje Pudelka z Weroniką są wprawdzie skomplikowane i dość burzliwe, ale życzymy jej powodzenia. Szczerze. Wydaje nam się, że pasowałaby do tamtego świata.