Marta Grycan i jej córki poczynają sobie w polskim show biznesie coraz śmielej. Zapraszające ich na swoje wygodne kanapy telewizje śniadaniowe najwyraźniej pozwoliły im uwierzyć, że są prawdziwymi celebrytkami. W poniedziałek pojawiły się w Dzień Dobry TVN w komplecie: mama Marta, córki Wiktoria, Weronika i najmłodsza, zaledwie 7-letnia Gabriela (z pomalowanymi na czerwono paznokciami).
- Było napisane, że ja chodzę z nimi na bankiety, co jest nieprawdą - tłumaczyła matka. Ona [Wiktoria] zaczęła funkcjonować w świecie modelingu, zauważyła ją pani Agnieszka Maciejak, która jest świetną projektantką i wystąpiła u niej w pokazie, miała bardzo dobrze odebraną sesję zdjęciową i tam, gdzie ze mną bywa, to bywa głównie na pokazach mody. Bywamy na pokazach mody i zaraz po części oficjalnej znikamy, więc nie prowadzam dzieci na bankiety tam, gdzie jest zabawa do rana i alkohol, nas wtedy nie ma.
16-letnia Wiktoria, która ponoć próbuje swoich sił w modelingu, chce zostać modelką plus size i ma już na tym polu pewne sukcesy. Jak widać, czuje się w tym całkiem pewnie:
- Mnie to zaczęło interesować wtedy, kiedy ja zobaczyłam, że wiele dziewczyn moich kształtów, czyli większych kształtów, bo nie ma co ukrywać, gdzieś kryją się za drzwiami i mają dużo kompleksów i mówią, Boże nie, przecież te modelki na billboardach są takie chude, a my się nie możemy pokazać - opowiadała. A ja uważam wręcz przeciwnie, że łamanie stereotypów jest takim fajnym kierunkiem w tym świecie mody, żeby dziewczyny większych kształtów, takich normalniejszych, mogły się też pokazać na wybiegach. Wszyscy byli pozytywnie nastawieni, cieszyli się, że ktoś taki się pojawił.
Czego sobie i Wam życzymy.
Przy okazji, wiecie może gdzie jest Kopciuszek?