Sinead O'Connor wróciła do show biznesu z dużym impetem. Znana z jednej, świetnej piosenki i podarcia zdjęcia papieża wokalistka wzięła w Las Vegas ślub z poznanym trzy miesiące wcześniej przez internet mężczyzną. 18 dni później ogłosiła na Twitterze rozwód, za kilka dni - cudowny powrót. Tym samym kanałem poinformowała również, że... próbowała się zabić, poprzez przedawkowanie środków nasennych. Zobacz:
Niestety, to nie koniec niepokojących wiadomości z Irlandii. Piosenkarka napisała na Twitterze, że w ciągu najbliższych tygodni nie będzie już tak aktywna w sieci.
Nie będzie mnie przez najbliższych kilka tygodni. Idę do szpitala, leczyć się z depresji - ogłosiła O'Connor. Złożą mnie do kupy tak szybko, jak się da. Nie martwcie się. Martwić można się wtedy, kiedy chora osoba nie leczy depresji. A lekarze powiedzieli, że za dwa tygodnie znów będę sobą. Koniec zamartwiania się.
Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że terapia naprawdę pomoże. Czytanie jej wpisów staje się coraz bardziej przykre.