W Stanach Zjednoczonych i Europie trwają ostre protesty przeciwko wprowadzeniu międzynarodowego porozumienia ACTA. Na portalach społecznościowych trwa wymiana informacji dotyczących tego "porozumienia". Krytycy twierdzą, że będzie miało ono poważny, negatywny wpływ na wolność słowa w krajach, które je przyjmą.
Hakerzy powiązani z grupą Anonymous, która do tej pory walczyła głównie z sektą scjentologiczną, zaatakowali strony polskiego rządu. Ich ofiarą padłu portale Prezydenta RP, Sejmu, Kancelarii Premiera, ABW, CBŚ, Parlamentu Europejskiego, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Obrony Narodowej, ZAiKS-u, Policji i Ministerstwa Finansów.
Sieć obiegła informacja, że ktoś zaatakował też... bloga Kasi Tusk. Po wejściu na stronę Make Life Easier widać było wielki napis: Powiedz tacie, że z nami nie wygra. Stop ACTA.
Wiele osób dało się nabrać, nie był to bowiem adres strony Kasi www.makelifeeasier.pl ale www.makelifeasier.pl, czyli bez jednego "e". Łatwo było to przeoczyć. Popieracie taki sposób zwracania uwagi na problem?
Trudno nie zauważyć, że komentarze na Pudelku są od wielu dni dosłownie zalewane protestami przeciwko kontrowersyjnemu prawu. Co o nim myślicie? Myślicie, że polski rząd podpisze tę umowę?