W ostatnim show Ellen DeGeneres gościem specjalnym był Seal, który opowiedział "szczerze" o rozstaniu z Heidi Klum. Muzyk odpowiadał na niemal wszystkie pytania prowadzącej i sprawiał wrażenie zasmuconego faktem, że jego małżeństwo się rozpada. Zapewnił, że w show wziął udział za zgodą żony. Obojgu zależało na przedstawieniu "faktów i prawdy", aby uchronić dzieci przed plotkami oraz spekulacjami mediów.
Ellen elen DeGeneres rozpoczęła wywiad od stwierdzenia, że wiadomość o ich rozstaniu była dla niej prawdziwym szokiem. Zawsze bowiem uważała piosenkarza i modelkę za parę idealną.
Myślę, że my też byliśmy w szoku. Byliśmy pewni, że uda nam się spełnić przysięgę małżeńską i będziemy ze sobą aż do śmierci – odpowiedział Seal. _**Próbowaliśmy wielu sposobów, ale płomień zwyczajnie wygasł. T**ak się czasem po prostu dzieje. Najbardziej jestem dumny z tego, że poślubiłem wspaniałą kobietę. Naprawdę tak uważam i mówię to z głębi serca. Dała mi cztery najwspanialsze podarunki, nasze dzieci._
Jak niemal wszystkie gwiazdy, które na początku obiecują, że nie będą prać publicznie swoich brudów, Seal również zapewnił, że nadal kocha Heidi. Skoro rozwodzące się sławy czują do siebie miłość, to czemu się rozstają? Jak myślicie - może powinni jednak walczyć?
Nadal bardzo się kochamy. Heidi jest najwspanialszą kobietą na świecie. Spędziliśmy razem osiem cudownych lat – stwierdził niespodziewanie wokalista, a następnie wyjaśnił, dlaczego zamierza nadal nosić obrączkę: To, że zdecydowaliśmy się rozejść, nie znaczy, że nagle ją zdejmę. Nadal czuję się związany z moją żoną.
Z jednej strony deklaracje, że "płomień wygasł", zaś z drugiej zapewnienia o miłości. Czyli jak zawsze rozstanie gwiazd to jedno wielkie wyreżyserowane przedstawienie.