Demi Moore naprawdę nie radzi sobie z rozstaniem z Ashtonem Kutcherem. Małżeństwo rozpadło się już kilka miesięcy temu, na długo przed publicznym ogłoszeniem separacji. Od tamtej pory aktorka chudła w oczach. Na oficjalnych imprezach wyglądała coraz gorzej i szczuplej. W jednym z przykrych wywiadów żaliła się nawet, że jej ciało jest coraz mniej apetyczne (zobacz: Demi Moore: "Nie zasługuję na uczucie!").
Organizm gwiazdy powoli nie wytrzymuje ostrych diet. Ale złe odżywianie to niestety nie wszystko. Moore w poniedziałek wieczorem trafiła do szpitala.
Medycy zostali wezwani do domu aktorki w Los Angeles. Po 30-minutowej wizycie zabrali ją do szpitala. Według nieoficjalnych informacji, Demi przesadziła z narkotykami bądź lekami. Do szpitala trafiła na płukanie żołądka. Co innego oczywiście twierdzi jej rzecznik:
Z powodu stresu, jaki obecnie przeżywa w życiu osobistym, Demi zdecydowała się skorzystać z pomocy specjalistów. Jest wycieńczona i chce poprawić swój stan zdrowia. Jest wdzięczna za wsparcie, na jakie może liczyć ze strony rodziny i przyjaciół - czytamy w standardowym oświadczeniu.
Agent Moore poinformował, że jego klientka wycofała się z wszystkich projektów filmowych, w jakie była zaangażowana...