Dawid Woliński był jedną z osób, które ogłosiły w Dzień Dobry TVN, że Marta Grycan jest jedną z "najlepiej ubranych polskich gwiazd". Wprawdzie jej status gwiazdy a tym bardziej elegantki nie jest do końca jasny, ale przecież z pieniędzmi się nie dyskutuje. Zwłaszcza kiedy jest się projektantem. Dawid, który tym werdyktem dobił do poziomu Jacykowa, postanowił bronić swoich racji. I przy okazji publicznie podlizać się pani Marcie:
Uważam, że Marta Grycan może być bardzo inspirująca dla projektanta mody – mówi w rozmowie z Newsweekiem. Jest bardzo mało kobiet, które są jakieś, mają coś swojego, niepowtarzalnego. Uznałem, że ona po prostu umie przy tak bardzo trudnej figurze świetnie się ubrać. Ta pani ma duży biust, stosunkowo wąskie biodra i szczupłe nogi. Chce być wyzywająca, elegancka, czasem apetyczna. Ona eksperymentuje, działa i efekty bardzo mi odpowiadają.
Łatwo jest ubrać Anję Rubik czy Małgosię Belę, piękne kobiety, na których wszystko świetnie leży, bo mają rozmiar 34 lub najwyżej 36. Jeżeli jednak miałbym do wyboru: zaprojektować strój dla wymiarowej modelki albo dla Marty Grycan, to wybrałbym Martę – kontynuuje. Ona ma w sobie coś z Dity von Teese, coś z burleski. Poza tym ośmiela grubsze kobiety do tego, by ubrały się inaczej niż zwykle, by nie zakrywały swoich walorów wielkimi swetrzyskami. Ona doskonale się ze sobą czuje, zna swoją wartość.
Po czym rzuca zaskakującą tezę: Gdyby była szczupła, to mogłaby uchodzić za mało wiarygodną.
Dałoby się schlebić jej jeszcze bardziej? Co zabawne, Dawid w tym samym wywiadzie chyba nieświadomie wyjaśnia swój zachwyt nad Grycan, stwierdzając:
W Polsce każdy projektant żyje z bogatych pań.
Jakieś pytania? :)
Przeczytajcie też: Monika Jaruzelska: "W otoczeniu żon bogatych biznesmenów są kulturalni i szarmanccy"