Piotr Adamczyk swój ślub z Katarzyną Gwizdałą starał się jak najdłużej trzymać w tajemnicy. Równie tajemniczo prezentowała się jego narzeczona, przedstawiana jako "polska aktorka mieszkająca w Paryżu". Wszystko stało się jasne, kiedy wystąpili oboje na okładce Vivy, już jako małżeństwo.
Taki "zabieg" nie spodobał się Kubie Wojewódzkiemu, który przejechał się po Adamczyku i jego świeżo poślubionej małżonce na łamach Polityki.
Piotr Adamczyk wywinął społeczeństwu świetnego figla. W tajemnicy rozstał się z narzeczoną. W tajemnicy poznał nową. W tajemnicy oświadczył się tej nowej. W tajemnicy ona go zaakceptowała. W tajemnicy utrzymywał to, że ona jest jedna, ale ma kilka nazwisk - kpi Wojewódzki. Tajemnicze zagraniczne i mniej tajemnicze krajowe. Potem w tajemnicy wzięli ślub i teraz o tych wszystkich tajemnicach opowiadają w piśmie dla branżowych ekshibicjonistów. Smutne jak wąsy Brunnera.
Faktycznie, powinien to rozegrać inaczej?