Zbigniew Hołdys jest chyba jedynym artystą, który tak zacięcie broni podpisanego dziś w Tokio przez polską ambasador porozumienia ACTA. Po występach u Lisa i w innych programach telewizyjnych i radiowych, w jego kierunku posypało się wiele krytyki i zarzutów.
Na swoim profilu na Facebooku Hołdys regularnie publikował argumenty na poparcie swojej tezy, zamieścił nawet całe porozumienie ACTA, w kilkunastu częściach. To nie przekonało jednak wielu z jego byłych fanów, którzy w komentarzach pisali, że owszem, lubią go i jego muzykę, jednak przestają śledzić jego profil. Trudno ocenić, ile "lajków" przez to stracił, ale z pewnością nie była to mała liczba.
Zapewne z tego powodu, żeby nie było widać, jak szeroko jest krytykowany, Hołdys postanowił zamknąć swój profil na portalu, o czym poinformował na Twitterze...:
Żeby nie był, że to atak hackerów: sam przymknąłem swój fan page na fb. Muszę odpocząć, posprzątać, przewietrzyć.
Oczywiście nie zniknie z Facebooka na zawsze. Chce tylko przeczekać falę bolesnej krytyki. Jak sam przyznaje, profil zostanie uruchomiony.
Może zrobię to dziś wieczorem, może jutro, może po podpisaniu umowy ACTA - zastanawia się.
Zapewne dopiero wtedy będzie czuł się dobrze w internecie.