Cóż, nikomu nie byłoby miło, gdyby został publicznie nazwany robotem sprzątającym. Bartosz Węglarczyk chyba nadal ma nadzieję, że sprawa rozejdzie się po kościach, a tymczasem zatacza ona coraz szersze kręgi. Przeciwko dziennikarzowi wystąpiły ukraińskie feministki z kontrowersyjnej ogranizacji Femen. Niedawnio udowodniły one, że nie należą raczej do lękliwych. Sprawę grudniowego porwania i pobicia działaczek Femenu na Białorusi ostatecznie wyciszono. Ostatnio mimo niesprzyjającej pogody widziano je protestujące topless przed centrum kongresowym w Davos. W międzyczasie znalazły chwilę, by na stronie internetowej organizacji zamieścić niezbyt pochlebną charakterystykę Węglarczyka.
Ostatnio widziałysmy jak polski prezenter, a raczej świnia i cham potrząsający obwisłym podbródkiem nazwał Ukrainki robotami do sprzątania. Nieuchronnie spotkamy się z nim wkrótce.
Zobacz wideo: Węglarczyk: "Są roboty do sprzątania - Ukrainki. He he"