Kuba Wojewódzki w swojej rubryce w Polityce regularnie dogryza kolegom i koleżankom z show biznesu. Zazwyczaj cięte uwagi uchodzą mu na sucho. Do tej pory nie narzekał ani na reakcje komentowanych, ani na współpracę z gazetą. Okazuje się jednak, że są pewne granice, których nie wolno mu przekraczać. Kuba poskarżył się, że w ostatnim numerze tygodnika jego felieton został ocenzurowany.
Na swoim profilu na Fecbooku Wojewódzki zamieścił wycięty przez gazetę fragment tekstu. Oto co redakcja uznała za nie nadające się publikacji. Czy naprawdę nie powinno wypowiadać się takich słów?
Zapadł wyrok skazujący wokalistkę Dorotę Rabczewską na 5 tysięcy złotych za obrazę uczuć religijnych dwóch osób - napisał Kuba. Doda dokonała subiektywnej analizy Biblii twierdząc że napisali ją autorzy "napruci winem i ziołami". Niestety okazało się, że nie ma prawa do własnego zdania. Prawdę mówiąc, historii o rozstąpieniu morza, mannie z nieba czy Jonaszu ocalonym przez wielką rybę ja bym bez wspomagania nie wymyślił.
Pamiętamy kilka jego bardziej dosadnych wypowiedzi. Myślicie, że rzeczywiście akurat ten nie powinien trafić do druku?