Nietrudno w Polsce o zrobienie kariery w show biznesie. Kolejną uczestniczką programów rozrywkowych, która chce zapaść Wam w pamięć na dłużej, jest Angelika Fajcht, której biust stał się tematem jednego z największych skandali w polskiej telewizji w zeszłym roku. To właśnie w naturalność jej piersi zwątpił Dawid Woliński. Dotykanie jej w intymne miejsca było przekroczeniem kolejnej, jednej z ostatnich już barier w telewizji.
Zaskoczona zamieszaniem wokół tej sytuacji jest sama Angelika, o czym informuje w... najnowszym numerze Playboya.
Wszystko odbywało się w konwencji żartobliwej – broni jurora. Dawid Woliński nie obraził mnie i nie mam do niego żadnych pretensji. Mnie nie trzeba było przed nikim bronić. W telewizji wycięto całe zdarzenie z zabawnego kontekstu. Gdyby Dawid Woliński rzeczywiście chciał zachować się po chamsku i poniżyć mnie, dostałby w twarz i wtedy byłby dopiero skandal. Ale on nie zrobił nic złego. Jego gesty mieściły się w konwencji "Top Model".
Rzeczywiście, wygląda na to, że obmacywanie na wizji mieści się w konwencji tego show. Czy nie o to właśnie chodzi w nowoczesnej telewizji?