W 2009 roku Frances Bean Cobain wniosła pozew o usamodzielnienie i – twierdząc, że matka zagraża jej życiu – domagała się sądowego zakazu zbliżania. Takie zachowanie 19-letniej córki Kurta Cobaina zszokowało opinię publiczną i nawet osoby z jej otoczenia. Jednak sędzia szybko wydał orzeczenie i Frances w zupełności odcięła się od nieustannie borykającej się z uzależnieniami Courtney Love.
Wczoraj media opublikowały fragmenty zeznań córki lidera zespołu Nirvana. Są faktycznie szokujące i nic dziwnego, że sędzia postanowił przychylić się do prośby nastolatki.
Nie pamiętam miłości matki. Narkotyki szybko zabrały jej wszystkie uczucia – napisała Frances. Ona właściwie egzystuje tylko na Xanaksie, Adderallu, Abilifie, papierosach, ogromnych ilościach słodyczy i alkoholu. Całymi dniami śpi i właściwie nic nie je. Często zasypia z zapalonym papierosem w ręce i boję się, że w końcu spowoduje pożar. Już trzy razy podpaliła prześcieradło.
Frances oskarżyła także nieustannie naćpaną matkę o przyczynienie się do śmierci jej dwóch ukochanych zwierzaków. Ponoć pijana Courtney Love zamknęła w pudle z materiałami i papierami kotka, którego jej córka dostała na urodziny. Dopiero po paru dniach poszukiwań okazało się, że biedny pupil udusił się zamknięty w pudle. Dwa lata później córka Kurta Cobaina straciła także psa, którego Love nakarmiła pastylkami nasennymi.
Naćpana matka zabiła mojego kota i psa. Nigdy jej tego nie wybaczyłam – dodała. Ona nieustannie kłamie i ma obsesję na punkcie spisku, który pozbawił ją majątku. To nieprawda, że ktoś nas okradł, czy oszukał. Zwyczajnie przećpała majątek i dorobek mojego ojca.
Uważacie, że Frances podjęła dobrą decyzję usuwając matkę ze swojego życia?