Maria Czubaszek bardzo podzieliła internautów niedawną wypowiedzią o swoich dwóch aborcjach. Komentatorka TVN24 wyznała w Uwadze, że usunęła dwie ciąże, bardzo dobrze się z tym czuje, i że wolałaby się zabić, niż urodzić kiedyś dziecko. Zapewniła, że nie urodziłaby go nawet, gdyby była w 8. miesiącu (zobacz: "Dwa razy usunęłam ciążę! BOŻE, JAK TO CUDOWNIE")
*. W najnowszym wywiadzie dla _Vivy_, tym razem z mężem, *Wojciechem Karolakiem, opowiada jak dobrze jest żyć i starzeć się bez dzieci.
Gdy miałem 16, 17 lat zacząłem myśleć, że najgorsze, co mogłoby mi się przytrafić, to zrobić jakiejś dziewczynie dziecko - zaczyna mąż Czubaszek. I tu z Marysią się znowu zgadzamy. Dzieci działają nam na nerwy. Nie cierpiałbym, jak ktoś by mi się pętał po domu. Po prostu chcę mieć spokój.
A ja dzieci nie chciałam mieć z poczucia odpowiedzialności - dodaje komentatorka TVN. Ja całe życie musiałam być odpowiedzialna - za mamę, za młodszą siostrę, za Wojtka, za psa. Bywały takie momenty, że Wojtka to najchętniej bym z domu wyrzuciła i sama bym wyszła i koniec. Ale nie pozwalało mi właśnie poczucie odpowiedzialności.