Im dalej od finału pierwszej edycji Top Model, tym więcej odważnych wypowiedzi Pauliny Papierskiej. Nie wiemy, czy to występ w telewizji dał jej tyle pewności siebie, czy wizerunek kreowany w show tak bardzo odbiegał od rzeczywistości, jednak faktem jest, że poczyna sobie coraz odważniej.
Na blogu Papierskiej ukazał się właśnie wywiad, w którym opowiada o kulisach programu, oskarżając ponownie jego jurorów i sugerując, że producenci nie wywiązali się z umowy - Paulina nie posiada kontraktu z agencją NEXT, który był nagrodą gwarantowaną za zdobycie 1. miejsca.
- Wygrałaś program. Trwa drugi, i bodajże ostatni rok kontraktu z agencją NEXT. Jak oceniasz szansę którą dostałaś? Pozwala ona na rozwój i karierę w świecie mody? - pyta dziennikarz.
- Pracuję w Polsce dla agencji D'vision. Podpisywałam umowę z NEXT, ale dostałam odpowiedź, że umowa jest nieczytelna. Na dzień dzisiejszy nie mam możliwości realizowania go. Jest to dziwne, ponieważ była to nagroda gwarantowana. Program dla mnie nie jest wiarygodny. Wykonuję prace zlecone przez polską agencje. Wszystkie wyjazdy, pracę omawiam z D'vision.
- To telewizja kreuje wizerunek - dodaje Papierska. Dziewczyny są kreowane. Jedna ma być delikatna, druga mocna, silna, trzecia cicha. To ma być show. Tu się liczy złotówki...
- Dość niepochlebnie ostatnimi czasy na Twój temat wyrażali się także jurorzy Top Model. Uważasz, że mieli rację czy wręcz odwrotnie?
- Każdy wie jakie mam o Nich, ich pracy w programie zdanie. Ten program nie jest wiarygodny. Królowie własnego podwórka.
Co ważne, Paulina wypowiedziała się również dość pogardliwie o tym, co zrobiła w ramach programu. To już kolejny głos, który poddaje w wątpliwość sens tego typu konkursów.
- Które z sesji do Top Model uważasz za najbardziej udane, a które za kompletnie nietrafione?
- Zdjęcia z "Top Model" to zdjęcia z "Top Model". Potrzebne do programu, niepotrzebne do portfolio.
Odpowiedzi Karoliny Korwin-Piotrowskiej spodziewać można się prawie na pewno. Jednak przy oskarżeniach o niedopełnienie warunków umowy zaczyna się robić poważnie. Będzie skandal?