W grudniu Lady Gaga spełniła marzenie swojego taty i otworzyła w Nowym Jorku restaurację nazwana na cześć jej zmarłej ciotki. Reklamując ją swoim wizerunkiem przyciągnęła takie tłumy do Joanne Trattoria, że do kwietnia zarezerwowane są w niej wszystkie stoliki. Jednak taka dobra passa może już niebawem się skończyć. Krytycy kulinarni, którzy zostali zaproszeni na degustację, wystawili restauracji Gagi bardzo negatywna opinię.
W restauracji Gagi można udławić się jedzeniem – napisał znawca kuchni, Steve Cuzo, na łamach New York Post. Nie spodziewałem się cudów, ale w Joanne, która należy do gwiazdy popu, podaje się cierpkie, przypalone i polane octowym sosem jedzenie. Organizacja też pozostawia wiele do życzenia. Po sali kręcą się zdezorientowani kelnerzy, którzy potrafią jedynie dolać wody.
Czekałem 50 minut na kalmara i dostałem najgorsze danie, jakie jadłem w życiu. Restauracja Gagi jest koszmarnie droga, zaś potrawy pływają w tłuszczu. Po kimś takim, jak Gaga spodziewałem się miejsca z pomysłem. Jednak Joanne Trattoria to jedna z tysięcy takich samych knajpek z podłym jedzeniem.
Myślicie, że po takich recenzjach nadal będą chętni, by rezerwować tam stolik z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem?