Na nic zdały się zapewnienia "osób z otoczenia" Demi Moore, które uparcie twierdziły, że z aktorką wszystko jest w absolutnym porządku. Po przedawkowaniu narkotyków i wizycie na ostrym dyżurze, poprzedzonym kilkunastoma dniami ostrych imprez, gwiazda przez kilka dni unikała dziennikarzy i praktycznie nie wychodziła z domu. Dziś jednak pojawiła się informacja, że Demi sama zgłosiła się na odwyk do ośrodka w amerykańskim stanie Utah.
Placówka Cirque Lodge należy do jednych z ulubionych tego typu wśród celebrytów. Z jej usług korzystały już m.in. Lindsay Lohan, Mary Kate Olsen i Eva Mendes. Specjalizuje się w uzależnieniach od alkoholu i narkotyków, ale zajmuje się również innymi zaburzeniami.
Moore ma się leczyć przede wszystkim z anoreksji i uzależnienia od narkotyków oraz silnych leków przeciwbólowych. Jej pobyt ma potrwać minimum 30 dni.