Kayah i ojciec jej jedynego syna, Rinke Rooyens, rozwiedli się półtora roku temu, po wielu latach separacji. Chociaż Kayah należy do najlepiej zarabiających artystek w Polsce, jej były maż co miesiąc płaci alimenty na utrzymanie ich wspólnego syna, 14-letniego Rocha. I to spore - aż 15 tysięcy miesięcznie.
Rinke zapewnia Rochowi i jego mamie wszystko, co jest im potrzebne. Płaci za prywatną szkołę, dodatkowe zajęcia chłopca, a nawet z**apewnia mu kierowcę, który wozi go do szkoły**_ - informuje w _Super Expressie jego znajomy. Nie można zapominać także o tym, że Rinke jest bardzo hojny.
Roch ma wszystko, czego nastolatek zapragnie. Ostatnio ojciec zafundował nawet jedynakowi rejs na Antarktydę za 30 tysięcy złotych. Mało kto wie, ale przed laty, póki Rinke nie został słynnym producentem telewizyjnych programów, Kayah utrzymywała go. Wtedy Rinke opiekował się Rochem i zajmował domem. Teraz role nieco się odwróciły.
15 tysięcy miesięcznie to spora kwota, choć i tak niewielka w porównaniu z tym, jak potrafiła ustawić się Alicja Bachleda-Curuś. Ona naprawdę nie musi już pracować.