Jeszcze chwila i protesty przeciwko narzuceniu nam ACTA staną się największym ruchem młodzieżowym w Europie od 1968 roku. Bo nie chodzi tu tylko o samo "porozumienie", ale o metody, jakimi chce się, cytując jeden z transparentów "zrobić z nas bydło". Ludzie są tym koszmarnie zawiedzeni, a zwłaszcza mediami, które, jak się okazało, nie potrafią już mówić ich głosem ani o ich problemach. Ich prawdziwa rola nagle stała się jasna. Na szczęście mamy 2012 rok i Internet, dlatego stare media nie są już nikomu do niczego potrzebne. (Czy między innymi dlatego lobbyści starają się przeforsować ACTA?)
Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło wczoraj udział w protestach przeciwko ACTA, które przewinęły się przez największe miasta w Europie. Największe marsze odbyły się w Polsce, Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii.
Wprowadzone tylnymi drzwiami "porozumienie" podpisały już 22 państwa członkowskie Unii Europejskiej. Musi być ono również ratyfikowane przez Parlament Europejski. Debata na ten temat ma się odbyć w czerwcu. Na szczęście protesty zaczynają już przynosić rezultaty.
Trzy państwa w Europie nie chcą podpisać tego dokumentu – mówi Jim Killock z organizacji Open Rights Group. To pokazuje, że politycy dopiero teraz zaczęli sprawdzać, co jest w nim napisane. Nagle wszystko zaczyna się psuć. Chodzi nam o to, by powiedzieć, że ACTA jest niedemokratyczna. Będzie pozwalała na niebezpieczne wywieranie presji, które doprowadzi do cenzury Internetu.
Mówi się o tym, że niemiecki rząd wystarszony wielką energią młodzieżowych protestów myśli już tylko o tym, jak się z tego wycofać bez wielkich strat dla wizerunku.
Protesty odbyły się również w całej Polsce. Zobaczcie, jak wyglądał wczorajszy marsz w Krakowie. Naprawdę robi wrażenie - tłumy ludzi, profesjonalna organizacja i żadnych wybryków. Szacunek dla organizatorów i wszystkich, którzy mimo mrozu i weekendu chcieli pokazać, że o coś im chodzi. Woleli pójść tam niż na imprezę - doceńcie to.
Wielkie media Wam tego nie pokażą. Pokażcie to wideo swoim znajomym - niech ta energia i wysiłek nie zmarnują się przez to, że komuś nie jest na rękę pokazywać tego na antenie:
Przypominamy też o petycji. Od piątku podpisało ją już kilkadziesiąt tysięcy z Was, ale wciąż brakuje stu tysięcy podpisów do przeprowadzenia referendum. Kliknijcie i podpiszcie, to bardzo ważne:www.jestemprzeciwacta.pl