Wiadomość o śmierci Whitney Houston zaskoczyła nas w momencie, gdy przygotowywaliśmy tekst na temat jej najnowszych zdjęć. Jak się okazało chwilę później - ostatnich, zrobionych na niedługo przed zgonem...
Kilka dni temu paparazzi sfotografowali nietrzeźwą Whitney wyprowadzaną z klubu nocnego Tru w Hollywood. Podtrzymywana przezswoja asystentkę gwiazda ledwo doszła do limuzyny.
Pamiętajcie, że jest jedna, konkretna osoba winna temu, że ten talent zgasł w wieku zaledwie 48 lat. To naprawdę przykre, że przez narkotyki Whitney zmarnowała taki talent i głos. Bobby Brown, który ją bił i rozpijał przez tyle lat, to jeden z większych wrogów muzyki. Powinien schować się za to ze wstydu na zawsze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.