Jak już pisaliśmy, Borys Szyc nadal znajduje się w ścisłej czołówce najlepiej zarabiających aktorów serialowych. Producentom Przepisu na życie tak bardzo zależało na pozyskaniu aktora, który dotąd nie garnął się do produkcji telewizyjnych, że gotowi byli zapłacić mu niemal każde pieniądze.
Stanęło ponoć na 25 tysiącach złotych dniówki! Niestety, wkrótce potem do Polski dotarł kryzys, który nie ominął show biznesu. Stacje zostały zmuszone do cięcia kosztów. W związku z obniżeniem kosztów produkcji, obniżce musiały ulec także gwiazdorskie gaże. Jak donosi Fakt, Szyc dostał do podpisania nowy kontrakt, opiewający już nie na 25, ale... 14 tysięcy złotych za dzień pracy. Mimo wszystko nie ma chyba co płakać.
On i jego agentka przyjęli nowe warunki finansowe bez słowa - relacjonuje tabloid. Nic dziwnego, Szyc zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji na rynku filmowym, a 14 tysięcy to przecież wciąż gwiazdorska stawka. A że Borys grywa jeszcze w filmach fabularnych i bierze udział w reklamie z pewnością obcięcie gaży za "Przepis na życie", nie zmieni znacząco stanu jego konta.
Cóż, Szyc nigdy nie ukrywał, że na planie Przepisu na życie odkrył silniejsze pokusy. Przypomnijmy, jak wspomina pracę przy tym serialu:
Na śniadanie pyszna jajecznica, do tego ciepła bułeczka. Potem jakieś babeczki, jagnięcina. Trzeba się pilnować, ale ja sam prywatnie też się w to bawię, więc tym trudniej zapanować nad sobą.
Czy może nazwać zmniejszoną do tego poziomu pensję "kryzysem"?