Nie zapowiada się na to, żeby szefowie Katarzyny Kolendy-Zaleskiej posłuchali internautów, którzy domagają się jej zwolnienia po wyjątkowo emocjonalnej rozmowie z Krzysztofem Rutkowskim w Faktach po Faktach. W jej obronie postanowił stanąć szef Faktów, Kamil Durczok.
Kasia rzeczywiście prowadziła bardzo emocjonalną rozmowę, ale argumenty i racja były po jej stronie – przekonuje w rozmowie z Wirtualnymi mediami.pl. Im dalej od tego wywiadu i im więcej pojawia się faktów dotyczących działalności Krzysztofa Rutkowskiego, tym bardziej widać, że brak etyki w tym, co robił, wytyka mu nawet własne środowisko.
Myślę, że Kasia ma świadomość, w których miejscach tej rozmowy popełniła błędy. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, jakimi argumentami się posługiwała w zasadniczej części rozmowy i czy były one słuszne czy nie, a dopiero potem oceniać poziom jej emocji.
Najbardziej krytykowanym przez internautów argumentem był chyba ten o Miami Vice.
Durczok zapewnia, że gdyby był przełozonym Zaleskiej, nie pociągnąłby jej do żadnej odpowiedzialności:
Nie ja jestem szefem TVN24, ale gdyby ktoś mnie pytał o zdanie, to nie widzę powodu by miała przestać robić to, co robi.
Kamil Durczok nie wspomina nic o tym, że to TVN promował przed laty Rutkowskiego na polskiego Chucka Norrisa w okularach przeciwsłonecznych.