Jak pisaliśmy wczoraj, 86-letni Andrzej Wajda trafił na oddział kardiologiczny warszawskiego Szpitala Bielańskiego. Ponieważ zaledwie pół roku wcześniej zasłabł podczas Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu, a od tamtej pory raczej się nie oszczędzał, spędzając całe dnie na planie nowego filmu, informacja brzmiała niepokojąco. Jednak, jak zapewnia w dzisiejszym Fakcie jedna ze współpracowniczek reżysera, jego zdrowiu nic nie zagraża.
Andrzej Wajda wybrał się w poniedzialek do szpitala, ale nic mu nie jest - uspokaja Olga Kwiecińska z Akson Studio. Z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. Są to tylko rutynowe badania kontrolne, ktore robi co jakis czas. Dzisiaj już wychodzi ze szpitala.
Tę informację potwierdza także menedżerka Wajdy, Monika Lang: Nie jest chory. Po prostu jak każdy człowiek, czasem robi badania. Obecnie jest już w domu i wszystko jest w porządku.