Aleksandra Woźniak - aktorka znana najlepiej wielbicielom seriali Złotopolscy oraz 13. posterunek rozstała się ze swoim towarzyszem życia i ojcem dwójki dzieci. Jest to jej kolejny już nieudany związek. Niestety, po raz kolejny popełniłam błąd w doborze mężczyzny - przyznaje Woźniak. Fakt opisuje losy nie mającej najwyraźniej szczęścia w miłości aktorki.
Nie tak dawno jeszcze ich związek sprawiał wrażenie udanego. Aleksandra leczyła przy Piotrze rany po rozwodzie z byłym mężem Tomaszem Kuszłejko. Ten z kolei był dla niej opoką po rozstaniu z pierwszą miłością – reżyserem Maciejem Ślesickim, z którym związała się podczas pracy na planie serialu 13. posterunek. Mimo dużej różnicy wieku (17 lat) połączyła ich wielka namiętność, a związek przetrwał dwa lata. Coś jednak sprawiło, że sielanka się skończyła, a Woźniak trafiła w ramiona kolegi ze szkolnej ławy, politologa Tomasza Kuszłejko. I w tym związku wytrwała dwa lata. Po nim pojawił się Piotr, któremu aktorka urodziła dwie córeczki. Niestety również ta miłość stała się właśnie przeszłością.
Liczono mi związki, partnerów, wytykano niestałość w uczuciach. To nieprawda. Nie jestem femme fatale. Może nie dokonuję dobrych wyborów, może zbyt szybko się decyduje? A może zwyczajnie nie mam szczęścia? - zastanawia się aktorka.
Na to wygląda.