Dziś w południe czasu lokalnego w stanie New Jersey odbędzie się uroczysty pogrzeb Whitney Houston. Córka piosenkarki podjęła większość najważniejszych decyzji w kwestii ceremonii i zdecydowała, że pożegnanie odbędzie się w gronie najbliższych. Na pogrzeb zaproszono członków rodziny oraz kilka gwiazd, które były najbliżej związane z Houston.
Ceremonię poprowadzi Kevin Costner, który od spotkania z Whitney na planie filmu Bodyguard przyjaźnił się z nią od wielu lat. Wśród żegnających piosenkarkę znajdą się także: Oprah Winfrey, Elton John, Bill Cosby, Aretha Franklin, Stevie Wonder, Clive Davis i Beyonce. Początkowo córka piosenkarki nie chciała, aby jej ojciec pojawił się na cmentarzu. Z czasem jednak zmieniła zdanie i pozwoliła, aby Bobby Brown wziął udział w pogrzebie.
Niestety, uroczystą ceremonię zakłócił nieprzyjemny incydent pomiędzy gubernatorem New Jersey a mieszkańcami stanu. Chris Christie chciał podziękować Whitney za jej muzyczny dorobek i "okazać szacunek wyjątkowej osobowości". Zarządził, aby flagi Stanów Zjednoczonych zostały opuszczone do połowy masztu na znak żałoby po Houston. Decyzja ta została jednak oprotestowana przez wielu Amerykanów, dla których piosenkarka była "zapijaczoną ćpunką".
Organizacje konserwatywne, religijne i neofaszystowskie zamierzają protestować w trakcie pogrzebu Whitney, która "demoralizowała młodzież" oraz "ośmieszyła wartości rodzinne, występując we własnym reality show"…