Agnieszka Krukówna to aktorka z problemami, ale zdolna, co wiemy od kilkunastu lat (pamiętacie ją jako Jankę z serialu dla młodzieży?). Jako jedna z nielicznych polskich sław przyznała się otwarcie do problemów z narkotykami. Teraz obraziła zaś swoją przyjaciółkę Krystynę Jandę. Co zrobiła? Zrezygnowała z roli. Na dwa dni przed premierą.
Janda napisała na swoim blogu (sam fakt, że Jandę i Michała Wiśniewskiego coś łączy, jest w jakiś sposób niewłaściwy) tak:
Agnieszka Krukówna złożyła rolę. Na dwa dni przed premierą! Jedyną aktorką, którą mogę poprosić o tak szybkie zastępstwo jest moja córka. Dwa dni. Półgodzinny, dość skomplikowany psychologicznie monolog. Na ulicy. W dwa dni. The Show Must Go On. Zobaczymy. Lament na Placu Konstytucji się odbędzie. Aktor nie gra zaplanowanego spektaklu albo kiedy umarł albo zwariował, to jedyne przypadki, jakie ja znam.
Dodajmy, że córka Jandy to Maria Seweryn, aktorka o wiele bardziej znana i uznana od Krukówny. Jak wynika z bloga Jandy, dała sobie świetnie radę. Jeśli chcecie sprawdzić - wybierzcie się na warszawski plac Konstytucji, sztuka jest wystawiana na zewnątrz, za darmo.
Wracając do Krukówny, tak wyjaśniła ona sprawę tygodnikowi Rewia: Nie podpisałam umowy, gdyż realizacja jej punktów była niemożliwa do wykonania. Dlatego się wycofałam.
Niedawno prasa pisała, że Krukówna oszalała, siedzi sama w swoim mieszkaniu, unika ludzi i nie ma przyjaciół.