Julia Pietrucha, znana obecnie głównie z ról serialowych, swoją karierę zaczynała jako modelka. 23-letnia aktorka w 2002 roku zdobyła tytuł Miss Nastolatek, ale w późniejszych wywiadach wspominała, że drugi raz nie podjęłaby decyzji o startowaniu w tego typu konkursie. Jak stwierdziła, świadomie przytyła i zakończyła swoją przygodę z modelingiem. Zobacz: "Koleżanki jadły płatki do demakijażu nasączone wodą!"
W nowym wywiadzie w Gali Pietrucha krytykuje zachowanie jurorów polskiej edycji Top Model. Tym razem nie chodzi jednak o słynne "macanie", ale o cały obraz pracy modelki, który jej zdaniem został wykreowany przez stację:
Jako modelka zwiedziłam cudowne miejsca i poznałam wspaniałych ludzi. Nie mam złych wspomnień. Pracowałam w Los Angeles i w Nowym Jorku, między innymi z cenionym fotografem Patrickiem Demarchelierem, ale nigdy nie spotkałam się z takimi zachowaniami jak w polskiej wersji programu Top Model - opisuje Julia. On straszliwie wypacza postrzeganie zawodu modelki.
Widziałam, jak na sesji fotograf, a zarazem jeden z jurorów krzyczy na dziewczynę, żeby w czasie, gdy ona zmienia baterie, nadal pozowała. Absurd! Dobry fotograf wie, że zdjęcie zmęczonej modelki nigdy nie będzie dobre. Tak samo wypacza ideę zawodu zmuszanie dziewczyn do rozbieranych sesji i eliminowanie tych, które odmówiły udziału. Te dziewczyny to podmioty, a nie przedmioty. Nie wolno w brutalny sposób podcinać im skrzydeł i sprowadzać do roli wieszaków na ubrania.
To już kolejny głos w sprawie poziomu polskiego Top Model pochodzący od osoby związanej ze światem modelingu. Przypomnijmy, że ze współpracy z programem zrezygnowała zarówno Anja Rubik, jak i reprezentująca ją agencja. Trudno wymienić też wszystkie osoby, które krytykowały producentów i jurorów za poniżanie na różne sposoby i publiczne obmacywanie dziewczyn.
Zastanawiamy się, jakie programy przyjdą po Top model, gdy producenci pozbędą się już ostatnich hamulców. Za każdym razem, gdy o tym myślimy, przypomina nam się wstrząsający dokument o patologii we włoskiej telewizji, Ciała kobiet. Warto go obejrzeć i pokazywać znajomym, zanim i u nas dojdzie do tego samego.
Na filmie widzimy, że młode kobiety we włoskiej telewizji są zmuszane "dla zabawy" m.in. do brania publicznie prysznica, długiego klęczenia pod stołem (!), stempluje się im pośladki jak świniom w rzeźni (!!!). Są też notorycznie obmacywane przez starszych panów (to już chyba powoli standard i u nas). Przy oglądaniu tego typu "żartów" śmiech urywa się naprawdę szybko. Jak myślicie, czy nie da się już tego powstrzymać?
A poniżej jeszcze jedno wideo, po którego obejrzeniu dosłownie przechodzą ciarki po plecach. 10-minutowy skrót słynnego dokumentu o włoskiej telewizji pt. Wideokracja. Polecamy zwłaszcza początek. Zapamiętajcie ten obrazek: