W połowie maja na świat przyszła pierwsza córka Joanny Liszowskiej i Oli Serneke, Emma. Do pracy aktorka wróciła już jesienią. Zrezygnowała z urlopu wychowawczego i podjęła pracę w aż czterech spektaklach. W najnowszym wywiadzie tłumaczy, dlaczego nie została w domu dłużej i przyjęła propozycję sędziowania w programie Got to Dance.
Wróciłam w momencie, kiedy czułam, że tak jest dobrze dla wszystkich – mówi w Party. Dla mnie również, ale nie myślałam tylko o sobie, bo po urodzeniu dziecka myśli się przede wszystkim o rodzinie. Urlop macierzyński trwa trzy miesiące i po tym czasie większość kobiet musi wrócić do swoich obowiązków, więc nie rozumiem, czemu wszyscy się tak dziwią mojej decyzji.
Dziwicie się? Naszym zdaniem jak na show biznes i tak wytrzymała bardzo długo. Natasza Urbańska tańczyła na scenie już w dwa tygodnie po porodzie...