Jak donosi Fakt, redaktor naczelny Playboya, Marcin Meller, zaproponował Marinie Łuczenko pozowanie do rozbieranej sesji w kierowanym przez niego piśmie. Podobno zaoferował jej za to... 150 tysięcy złotych. Trudno uwierzyć w aż tak wysoką kwotę. Wprawdzie, jak głosi plotka, 6 lat temu za podobną sesję Edyta Górniak zgarnęła 400 tysięcy złotych, ale pamiętajmy, że jest kryzys. Czasy się zupełnie zmieniły.
Według tabloidu Marina kręci nosem na zaproponowaną kwotę. Uznała, że jeśli magazyn dorzuci jeszcze 50 tysięcy, to wtedy jest gotowa podpisać umowę. Negocjacje trwają.
Jeżeli problemem są rzeczywiście pieniądze, radzilibyśmy się rozbierać póki płacą. Taka okazja może się nie powtórzyć.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.