Po powrocie do show biznesu Sinead O’Connor szybko udowodniła, że pomimo skończonych 45 lat nadal potrafi budzić kontrowersje. W rekordowym czasie zdążyła wziąć ślub, rozwieść się i spróbować się zabić. Mimo to nie spoczywa na laurach i już najwyraźniej planuje, jak dostarczyć mediom kolejnych tematów.
W trakcie programu telewizyjnego piosenkarka przyznała się do wielkiego marzenia. Okazuje się, że 45-latka z tatuażem Chrystusa na dekolcie zawsze chciała rozebrać się w Playboyu.
Kiedy byłam młoda, bałam się i miałam kompleksy, byłam nieszczęśliwa. Mogłam wtedy zrobić wiele rzeczy, ale ich nie zrobiłam. Marzę o sesji w Playboyu – stwierdziła.
Pozowanie nago znajduje się na liście rzeczy, które chciałbym zrobić przed śmiercią - dodaje. Poza tym podoba mi się idea pokazania ciała i udzielania wywiadu, w którym mogłabym wypowiedzieć się na jakiś poważny temat. Możesz rozmawiać o poważnych sprawach, nawet gdy jesteś naga, pozujesz na czworakach i masz na szyi obrożę swojego psa.
Czy Wy też marzycie o rozbieranej sesji O’Connor? Obawiamy się, że czas na to już minął.