Jak do tej pory Sacha Baron Cohen wcielał się z powodzeniem w Aliego G., Borata i Bruna. Jego najnowszym pomysłem jest "dyktator", który ma skupiać w sobie wszystkie najgorsze cechy egzotycznych satrapów, głównie zapewne Saddama Hussaina i Kadafiego. Jak się okazuje, ten pomysł nie przypadł do gustu producentom gali rozdania Oscarów, która odbędzie się już jutro. Boją się podobno skandalu, który może wywołać zachowanie aktora.
Początkowo pojawiła się informacja, że Cohen dostał nieformalny zakaz udziału w ceremonii, lub że nawet cofnięto mu zaproszenie. Teraz jednak wiadomo, że brytyjski komik będzie mógł pojawić się na imprezie, jednak nie w przebraniu dyktatora.
Nie zakazaliśmy mu przyjścia - mówi osoba z biura organizatora imprezy w rozmowie z _The Hollywood Reporter. C**zekamy na to, co się wydarzy.**_
Myślicie, że cofną go przy wejściu, kiedy pojawi się jednak w przebraniu? To byłaby chyba lepsza reklama niż jakikolwiek planowany "skandal".
A tutaj jeszcze zwiastun Dyktatora. Możecie w nim zobaczyć... Megan Fox: