Nie byłoby w tym może jeszcze nic dziwnego, gdyby miejscem wylotu był na przykład Kraków. Jednak Patrycja Kazadi zażyczyła sobie transport lotniczy na Krzeptówki spod... Nosala.
Działo się to podczas hucznych zaślubin Alberta Bachledy-Curusia, kuzyna Alicji. Do czterogwiazdkowego hotelu Nosalowy Dwór przywiózł ją helikopter (hotel ma własne lądowisko) i Kazadi tak się to spodobało, że chciała, by pilot dostarczył ją także pod znajdujący się na Krzeptówkach kościół, w którym młoda para miała złożyć sobie przysięgę małżeńską. Ostatecznie udało się ostudzić jej zapał do podróży powietrznych i do kościoła pojechała, tak jak reszta gości, dorożką.
Jak donosi Na żywo, podobnym rozmachem celebrytka wykazała się w klinice La Perla, z której usług korzystają m.in Anna Mucha czy Małgorzata Socha, którym właścicielka kliniki oferuje co miesiąc określonej wartości abonament na darmowe usługi.
Kierownictwo kliniki było jednak zdumione kiedy Patrycja zasugerowała by jej pakiet opiewał na 15 tysięcy złotych! - pisze tabloid. Według naszych informacji jest to suma ogromna, o wiele wyższa niż stawki oferowane innym gwiazdom, dlatego klinika nie podpisała kontraktu z Patrycją**.**
Mamy wrażenie, że Patrycja jest przekonana, że jest już naprawdę w pierwszej lidze. Czy ma rację?