W 2006 roku Gerard Butler doznał poważnej kontuzji podczas kręcenia filmu 300. Od tamtej pory aktor brał coraz więcej środków przeciwbólowych, aż sięgnął po narkotyki. Uzależnienie gwiazdora wyszło na jaw na początku minionego roku, gdy przestał kontrolować nałóg i potrafił przyjść naćpany na oficjalną galę lub na plan filmowy.
Butler w końcu udał się na odwyk do Betty Ford Center w Kalifornii. Gwiazdor ukończył pełen cykl sesji terapeutycznych i wczoraj wyszedł z zamkniętego ośrodka.
Gerard odniósł podczas kręcenia dwóch filmów kilka poważnych kontuzji, które skończyły się powracającymi bólami. Teraz jest zdrowy i w dobrej formie. Kuracja zakończyła się sukcesem i został wypuszczony do domu. Mamy nadzieję, że ten okres ma już za sobą – powiedział mediom przedstawiciel gwiazdora, Rupert Fowler.
Trzymamy kciuki. Tym bardziej, że mało kto w Hollywood tylko raz zalicza odwyk.