Penelope Cruz dostała ataku paniki na pokładzie samolotu, którym miała lecieć z Nowego Jorku do Barcelony. Aktorka, która podróżowała sama, zaczęła się trząść ze strachu, gdy tylko samolot zaczął kołować. Penelope udała się do kokpitu. Po krótkiej rozmowie z kapitanem samolot zawrócił i Cruz wysiadła.
Zachowywała się jak wariatka. Krzyczała, że nie chce lecieć - wspomina jeden z pasażerów.
Nie obyło się bez problemów. Obsługa lotniska musiała wyładować na płytę wszystkie bagaże po to, by znaleźć jej walizkę. Padał deszcz, więc wszystko zmokło. Lot opóźnił się o prawie dwie godziny.
Penelope z pewnością nie raz leciała już samolotem, ciekawe więc, co ją tak przeraziło.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.