Tydzień temu tygodnik National Enquirer opublikował zdjęcie martwej Whitney Houston w trumnie. Wywołało to ogromny skandal na całym świecie. Media krytykowały tabloid za ujawnienie fotografii z prywatnej ceremonii zorganizowanej jedynie dla rodziny i przyjaciół piosenkarki.
Rodzina wyraziła głębokie ubolewanie faktem, że zdjęcie zostało zrobione i opublikowane. Początkowo wierzono, że odpowiedzialność za to ponosi dom pogrzebowy. Jego właścicielka zorganizowała konferencję prasową, podczas której zapewniła, że zdjęcie martwej gwiazdy zrobił i upublicznił członek jej rodziny.
To była moja dobra przyjaciółka i zrobiłam wszystko, by ją ochronić – powiedziała Carolyn Whigham dziennikarzom. Do ciała Whitney miały dostęp jedynie trzy osoby: ja, moja córka oraz menedżer domu pogrzebowego. Nikt inny jej nie widział. Nasi pracownicy mieli zakaz zbliżania się do ciała, które znajdowało się na dolnym poziomie i było zawsze zamknięte na klucz. Ochronę wynajęła rodzina Whitney, nie mieliśmy z nią nic do czynienia. Chcę oczyścić moje imię z podejrzeń. Boję się o moje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo mojej rodziny. Za wyciek zdjęcia odpowiada rodzina Whitney.
Gratulujemy. Sprzedanie tabloidowi zdjęcia martwej krewnej robi wrażenie nawet w Stanach.