Justin Bieber, który 1 marca skończył 18 lat, twierdzi, że bardzo poważnie podchodzi do swojego związku z Seleną Gomez. Trudno stwierdzić, czy jest to szczere uczucie czy przemyślane działanie marketingowe. "Idealna", grzeczna miłość między dwójką idoli nastolatków jest naprawdę dobrym pomysłem na promocję i aż trudno uwierzyć, żeby nie była pomysłem menedżerów pary.
Pełnoletni już Bieber wyznał dziennikarzom, że bardzo poważnie myśli o założeniu rodziny. Wspominał o tym już wcześniej, teraz jednak doprecyzował swoje plany. Te słowa mają zapewne zatrzeć niedawny skandal z oskarżającą go o ojcostwo fanką.
_**Widzę siebie za 10 lat jako ojca rodziny**_ - stwierdził Justin. Chciałbym zostać ojcem przed 28. rokiem życia, myślę, że to dobry czas, bo fajnie jest być młodym ojcem. Zostało więc jeszcze trochę czasu, nic nieprzewidzianego się nie wydarzy!
Bieber był również pytany o to, jak zmieni się jego życie po osiągnięciu pełnoletniości.
Mogę już samodzielnie podejmować wszystkie decyzje, ale to przede wszystkim odpowiedzialność, bo z prawnego punktu widzenia jestem teraz odpowiedzialny za wszystko, co zrobię - mówi Justin w rozmowie z MTV. Dla mojej mamy niewiele jednak się zmieni, nadal będzie do mnie dzwonić codziennie, poza tym wiele wskazuje na to, że nie będę miał możliwości spędzać z nią więcej czasu. 18. rok mojego życia zapowiada się bardzo ciekawie - wyruszam w trasę, będę spotykał się z fanami. Czeka mnie wiele zabawy.
Miejmy nadzieję, że nie skończy się ona jak ostatnio. Zobacz: Psychofanka Biebera powraca: "Wierzę, że to on jest ojcem!"