Nowa edycja X Factora rozpoczęła się od wyjątkowo interesującej prezentacji jurorów. W opisie Tatiany Okupnik pojawiło się bowiem sformułowanie "jej solowa płyta podbija Europę"... Cóż, chyba żyjemy w innej Europie. Później było już klasycznie - wzruszenia, śmiech i raczej wyreżyserowane wypowiedzi.
Jako pierwszy na scenie pojawił się Włoch mieszkający w Polsce, Thomas Grotto. Wytatuowany 40-latek brawurowo wykonał Sex on fire Kings of Leon, zachwycił jurorów i zdobył trzy głosy na tak.
Za pół roku będziesz grał do kotleta, ale będziesz brał taką kasę! - skomentował Mozil.
Kolejną osobą, która zachwyciła sędziów, chociaż nie od razu, była Anna Antonik, która zaśpiewała Oh Darling The Beatles. Zanim jednak zaczęła, Wojewódzki nazwał ją "pogodną kuleczką". Później za to przepraszał:
Przepraszam cie, jeżeli cię czymś uraziłem, jesteś znakomita.
Mozil poszedł w swoich ocenach jeszcze dalej:
Jak otwieram buzię i gadam, to staje sie seks bomba, jak ty zaczynasz śpiewać, jesteś taka seksowna, jest tyle energii, to inspiruje bardzo, dzięki!
(Tutaj więcej o "seks bombie" Mozilu: *"Nakręciłem z koleżanką pornola!")
*
Podobnych zachwytów nie wzbudził niejaki Leszek Wiklak, który zaśpiewał I feel good żywiołowo skacząc po scenie. I chociaż nie dostał się do dalszego etapu, Czesławowi zebrało się na wyznania:
Ja też tak tańczę, ale o 3-4 w nocy, w klubie i kończy sie to siwym okiem... Sinym? Wpierdol się dostaję, no.
Dalej nie przeszedł również Wojciech Kurowski, który wyjątkowo mocno wzruszył Tatianę swoim wykonaniem Bo tutaj jest jak jest Borysewicza i Kukiza. Sala zgotowała mu owację na stojąco, podobnie jak młodemu, bo zaledwie 16-letniemu Piotrowi Zioła, który zdecydował się wykonać Valerie z repertuaru Amy Winehouse. Jurorzy nie mogli nachwalić się jego talentu, wysyłając go jednogłośnie do dalszych konkursowych zmagań.
Ostatnią osobą, która zwróciła naszą uwagę, była niepozorna i drobna, ale obdarzona potężnym i świetnie osadzonym głosem Ewelina Lisowska, która wykonała jedną ze sztandarowych ballad Christiny Aguilery. Co ważne, wcześniej można było zobaczyć ją w Mam talent, ale chyba nie przypadła do gustu Kozyrze... Wojewódzkiemu - wręcz przeciwnie.
Jak oceniacie pierwszy odcinek drugiej edycji? Zmiana Sablewskiej na Okupnik wydaje się być trafiona, jednak czasem odnosi się wrażenie, że w ramach przygotowań do programu obejrzała wszystkie występy Foremniak w Mam talent - to nieco podobny rodzaj ekspresji, metaforyki i argumentacji. Bez wątpienia jednak zna się na muzyce i o wiele lepiej czuje się przed kamerą. Pozostaje obserwować, jak będzie radzić sobie dalej.