Joanna Liszowska uchodziła dotąd za osobę sympatyczną i bezpretensjonalną, pozbawioną raczej gwiazdorskich fochów. Niestety, jak ujawniają w rozmowie z Faktem znajomi aktorki, małżeństwo ze szwedzkim milionerem bardzo ją odmieniło. Mimo że Liszowska z powodu swoich zobowiązań związanych z sędziowaniem w programie Tylko taniec, przeprowadziła się znów do Warszawy, nie ma już czasu dla starych znajomych.
Kiedyś chętnie umawiała się z przyjaciółmi, była otwarta - mówi w Fakcie jedna z jej dawnych przyjaciółek. Teraz ewidentnie uważa się za kogoś lepszego. Zapraszana na imprezy czy do restauracji, odmawia. Nic nie jest dla niej wystarczająco dobre. A jak już się spotka, to siedzi z nadąsaną miną. Najchętniej opowiada o tym, jak to wszystkie telewizje o nią teraz walczą i ile propozycji dostaje.
Cóż, wygląda na to, że pieniądzom udało się to, czego nie udało się przez tyle lat sławie :)