To dość nietypowa antypatia, gdyż zawiera pewną dawkę wzajemnego szacunku. Obie artystki doceniają bowiem swoje umiejętności, jednak, jak donosi Fakt, Alicja Węgorzewska ma Edycie za złe, że zmarnowała talent przez brak wizji kariery, fochy i zadawanie się z niewłaściwymi ludźmi. Obecnie iskrzy między nimi na planie Bitwy na głosy, gdzie śpiewaczka jest jurorką, a Edyta - prowadzącą jednego z chórów.
Kiedy w pierwszym odcinku Węgorzewska krytykowała jedną z dziewcząt z grupy Edyty, piosenkarka powiedziała na głos:
Bzdura!. Jej mikrofon był wtedy wyłączony, więc nie usłyszał tego nikt z wyjątkiem najbliżej stojących osób, jednak piosenkarka poczuła się tak urażona uwagami jurorki, że ostentacyjnie nie pojawiła się na spotkaniu z dziennikarzami w kulisach show. Jak twierdzi tabloid, Górniak zażądała od producentów, by wezwali Węgorzewską na dywanik i zakazali jej plotkowania o Edzi z ekipą programu.
Zakaz plotkowania? Tego chyba jeszcze nie było :)