Jest naprawdę mało seks nagrań gwiazd, których nie chcielibyśmy zobaczyć. Jednak na szczycie tej krótkiej listy na pewno znajdzie się wideo z udziałem... Hulka Hogana, o którego istnieniu poinformowały właśnie amerykańskie media.
Udało się nam obejrzeć fragment tego materiału - mówi osoba z jednej z firm zajmujących się dystrybucją tego typu filmów. Widać na nim Hulka, który się rozbiera oraz niezidentyfikowaną kobietę leżącą na łóżku. Należy podkreślić, że nie jest to ani była żona Hogana, Linda, ani obecna partnerka, Jennifer McDaniel. Zdejmuje koszulę i mówi do swojej towarzyszki: "Znów zacząłem ćwiczyć", a następnie przeczesuje palcami swoje blond włosy, jak to ma w zwyczaju.
Co ciekawe, sam zainteresowany, którego prawdziwe imię i nazwisko to Terry Bollea, w zasadzie nie zaprzecza, że takie nagranie powstało. Jest jedynie zdziwiony, że ujrzało światło dzienne, bo, jak zapewnia, "nie było to jego intencją", a incydent ten nazywa "niezwykłą ingerencją w jego prywatność".
Pan Terry Bollea jest widoczny w nieautoryzowanym filmie, którego nigdy nie zaaprobował ani nie miał intencji jego ujawnienia - czytamy w oświadczeniu wydanym przez jego zespół prasowy. Jest to oczywiście niezwykła ingerencja w prywatność, nad którą nie można przejść obojętnie. Pan Bollea rozważa wstąpienie na drogę sądową, zarówno karną, jak i cywilną.
Cóż... Chcielibyście zobaczyć Hulka "w akcji"?